środa, 23 marca 2016

...jestem Następczynią

     ...była jedna rzecz, którą zdołałam zrobić w siedem minut, i wiele osób uznałoby, że jest godna podziwu: zostałam królową.
     Jedyna miała być już ostatnią książką z serii, a Selekcja miała być trylogią. Okazało się jednak, że jest jeszcze czwarta część i powstaje piąta. Nie powiem - bardzo się z tego powodu się ucieszyłam. Następczyni Kiery Cass, czyli Eliminacje dwadzieścia lat później.
     Księżniczka Eadlyn Schreave - córka Maxona i Americi Schreave urodziła się siedem minut przed swoim bratem - Ahrenem. Oznacza to tyle, że jest ona następczynią tronu Illéi oraz to, że następne Eliminacje należą do niej.
     Eadlyn nigdy nie myślała o miłości. Zawsze przykładała się do obowiązków księżniczki oraz wspomagała swoich rodziców w rządzeniu krajem. Lubiła to. 
     Nie chciała eliminacji. Nie chciała się zakochiwać. Nie pasowała jej przyszłość z ukochaną osobą. Zgodziła się jednak na to, aby podnieść morale kraju.
     Trzydziestu pięciu kandydatów trafia do pałacu. A tak właściwie trzydziestu czterech, bo jeden z nich już tam mieszka.
     Zaskoczeni? Otóż jednym z kandydatów jest... syn Marlee i Cartera Woodworka, Kile, który wraz z rodziną mieszka w pałacu. Tak, historia Marlee skończyła się równie szczęśliwie jak Americi.
     Księżniczka postanawia zniechęcić kandydatów do tego, aby dalej brali udział w Eliminacjach, ale za bardzo jej się to nie udaje. Tak samo, jak dwadzieścia lat temu każdy biorący udział ma inny powód.
     Ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że będę mogła wrócić do pałacu w Angel. Uważam, że Następczyni była bezbłędnym posunięciem pani Kiery Cass. Często zastanawiam się co dzieje się z bohaterami po skończeniu książki. Większość uważa, że oni kończą się wraz z końcem książki. Ja tak nie myślę. Ukazanie tego, co dzieje się po dwudziestu latach wspólnego życia Americi i Maxona było świetnym pomysłem. Córkę pary królewskiej, Eadlyn, która jest główną bohaterką książki polubiłam od razu, bo wie czego chce. Jest bezwzględna i antypatyczna, co wcale nie odbiera jej uroku. Może i jest trochę nadęta i się wywyższa, ale jest tak dlatego, że ma cel i chce go osiągnąć. Polubiłam także jej młodszego brata bliźniaka – Ahrena. Nowe Eliminacje znowu budują napięcie, a każdy kandydat jest intrygujący. Podoba mi się także postać Kilea Woodworka. Książkę czyta się przyjemnie, jest trochę więcej wątków politycznych, ale to dalej książka Kiery Cass - szalenie romantyczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz