niedziela, 25 października 2015

...odwiedzę kilka Targów Książki :D

09:32 0
     Jak już napisałam w poprzednim poście chciałam jechać na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie i... Byłam 😍

     Bardzo mi się podobało, pomimo tego, że było bardzo dużo ludzi, ale atmosfera niepowtarzalna :) Byłam tam razem z moją koleżanką Kasią. Miała być jeszcze Martyna, ale nie mogła :( (obie pozdrawiam ^^).

     Podstawowe pytanie brzmi jednak jakie książki sobie kupiłam. Otóż kupiłam sobie najnowszą książkę Ricka Riordana "Magnus Chase i bogowie Asengardu: Miecz Lata" ❤, "Mroczne Umysły" Alexandry Bracken i "Wybacz mi, Leonardzie" Quicka Matthewa, autora "Poradnik pozytywnego myślenia".

     Kupiłam sobie także taki oto kubek :)


     Jeżeli ktoś jest w temacie to zapewne wie, że na Targi przyjeżdżają przeróżni autorzy. W tym m.in. autorka serii "Wybrani" C.J. Daughtery *o*


     Odebrałam ją jako bardzo miłą i sympatyczną osobę oraz bardzo energiczną. Niestety nie mogłam jej zadać pytań, bo było masakrycznie dużo ludzi po autograf. Ja sama czekałam półtorej godziny xD Ale było warto.

     Był również, niewątpliwie wam znany, Wojciech Cejrowski. Opowiadał trochę o systemie jego pracy, odpowiadał na pytania zadane przez słuchaczy i dlaczego był świetny z matematyki. Niestety nie mam jego zdjęcia.
     A za rok już 20 Targi Książki w Krakowie! Na pewno będę ☺ Będzie się działo.

Miłość od pierwszego wejrzenia *-*

Stoisko Matrasa - można usiąść i poczytać nowe książki :)
Jeszcze więcej ludzi

czwartek, 22 października 2015

...napiszę kilka recenzji i opinii

10:42 0
     Wiem, że tak trochę dawno dodałam jakiś post, ale wiecie: szkoła, zadania, przygotowania do bierzmowania, dodatkowe zajęcia, w większości beznadziejne lektury... To wszystko sprawia, że ma się mniej czas dla bloga :( Po za tym jesień to się wszystkiego odechciewa, mimo, że kolorowo za oknem...


     O co chodzi z tytułem? Otóż biblioteka w Katowicach ogłosiła konkurs. Na czym polega? Na tym, aby od listopada do kwietnia zamieszczać na blogu wpisy z recenzjami książek na podany temat, który będzie inny każdego miesiąca. Motywacja do pisania! Myślę, że będę zamieszczać dwie recenzje/opinię na miesiąc w dniach 10 i 20. Mam nadzieję, że wytrwam do końca ^-^ Życzcie mi powodzenia, kochani!

     A już w sobotę (lub niedzielę) relacja z Targów Książki w Krakowie :D

niedziela, 4 października 2015

...ucieknę z Labiryntu - James Dashner trochę nie po kolei cz. 2

07:39 0
    Była druga część, więc przyszedł czas na część pierwszą, czyli Więzień labiryntu. Do książki zabierałam się kilka lat i trochę żałuję, bo bardzo mi się spodobała. Moje pierwsze słowa po przeczytaniu brzmiały "Dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki? Przecież jest świetna!", ale z nowościami tak to już jest - długo zabieram się za ich przeczytanie, a po za tym zawsze w księgarni wybierałam inną książkę. Film odbiega akcją od książki, ale minimalnie w porównaniu do innych znanych ekranizacji, czy adaptacji.


     Jak już zapewne zważyliście motto książki to Znajdź wyjście albo giń. 
     Raz na tydzień w Pudle pojawiają się zapasy, o które proszą Streferzy, a raz na miesiąc nowy Strefer, zwany Świerzuchem. Od czasu stworzenia Labiryntu i wysłaniu pierwszych Streferów mijają trzy lata, gdy do Strefy trafia Thomas. Znajdują się tam tylko chłopcy w różnym wieku. Próbują żyć normalnie, mimo otaczającego ich Labiryntu, którego wejścia za dnia są otwarte, a nocą zamknięte. Nocą w Labiryncie grasują Bóldożercy, przenoszący Pożogę (wpadłam na to po przeczytaniu drugiej części). Jest grupa, która eksploruje Labirynt, a przewodzi jej Minho - sympatyczny Azjata z ciętym językiem. Całą Strefę nadzoruje Alby oraz Newt, którzy byli jednymi z pierwszych, którzy trafili do Labiryntu.
     Dzień po przybyciu Thomasa do Labiryntu trafia dziewczyna z wiadomością o początku Końca, co wywołuje nie małe zamieszanie. Labirynt nie zamyka się na noc, zapasy nie są dostarczane, muszą jak najszybciej wyjść, jednak pomysł opuszczenia Strefy nie wszystkim przypada do gustu...
     Książka jest niesamowita! Własny slang dodaje jej charakteru. Jak najbardziej polecam :)


     Więzienia są po to, aby z nich uciekać - bardzo podoba mi się to hasło i jak najbardziej pasuje do Więźnia Labiryntu. Różnic pomiędzy książką, a filmem nie ma wiele: inaczej znaleźli kod i wyjście, mniej osób wydostało się z Labiryntu, dostali antidotum tylko raz i w sumie... to wszystko. Mało różnic? Mało. Jeżeli oglądaliście film z lektorem to slang Streferów się nie pojawiał, a w wersji z napisami chyba tak. Według mnie aktorzy zostali świetnie dobrani do swoich ról, w szczególności Minho i Newt.
     Film bardzo dobry, jeżeli lubisz się bać, ucieczki z więzień oraz Ogay zamiast Okay, polecam całym sercem ;)

     Jeżeli ktoś bardzo chce obejrzeć film to zapraszam przed telewizory o 21:30 lub 22:30. Dzisiaj na Canal+ i Canal+ 1