piątek, 31 lipca 2015

...zacznę się wyróżniać

04:03 0
    Każdy zna takie filmy jak "Charlie i fabryka czekolady" (2005), "Czekolada" (2000), "Alicja w Krainie Czarów" (2010), "Koszmar z ulicy Wiązów" (1984), "Edward Nożycoręki" (1990), "Jeździec znikąd" (2013) czy serię "Piraci z Karaibów" (pierwszy film - 2003). We wszystkich tych filmach grał Johnny Depp i to postacie uważane przez inne za... nienormalne. Tak, "nienormalne" to właściwe określenie. Dobre określenia to również "szalone" i "wyróżniające się". Po prostu "inne".
     Johnny Depp jest moim ulubieńcem. Uwielbiam go odkąd w wieku sześciu lat obejrzałam film "Piraci z Karaibów: Na krańcu świata" (2007) z jego kultową rolą Jack'a Sparrowa. Jakiś rok później obejrzałam "Czekolada", gdzie grał cygana Roux'a i polubiłam go jeszcze bardziej. Potem obejrzałam resztę filmów z serii "Piraci z Karaibów" oraz "Charlie i fabryka czekolady". W tym roku skończyłam oglądać wszystkie filmy, w których grał.
     Fascynuje mnie w nim to, że prawie zawsze gra nietypowe postacie. Chyba najbardziej lubię go w roli kapitana Czarnej Perły, ale jako Tonto w "Jeździec znikąd" też był genialny. Tak naprawdę we wszystkich filmach jest niesamowity :) Ma niesamowitą charyzmę, a każdej postaci, którą gra, nadaje indywidualny rys.
     Johnny Depp jest dla mnie wzorem.
     Takie właśnie jest moje marzenie - Nie bać się być inną. Wyróżniać się. Nadać sobie indywidualny rys i co mnie tam, że inni będą mówić, że jestem nienormalna, a próbuję się właśnie uczyć tego od Johnny'ego Deppa ^^

środa, 29 lipca 2015

....chcę odnaleźć siebie

01:23 0
    Dzisiaj post związany z filmem "Skazany na bluesa" o Ryśku Riedlu, wokaliście zespołu Dżem. Wczoraj widziałam ten film po raz wtóry, a i tak przy końcówce płakałam.
    W ogromnym skrócie: film dzieje się przede wszystkim w latach siedemdziesiątych XX wieku. Główny bohater, razem ze swym przyjacielem, prowadzi życie hipisa. Jest on zafascynowany takim życiem. Ćpa, wiele zasad dla niego nie istnieje. Oprócz tego ma zespół oraz dziewczynę, z którą bierze ślub na początku filmu, mimo to dalej bierze. Następnie akcja przenosi się do czasu, kiedy Rysiek ma już syna. Bawi się z nim i bardzo go kocha. Dalej jest w zespole, jednak narkotyki sprawiają, że jest mu coraz ciężej. Z przyjacielem zastanawia się co jest przypadkiem, a co jest przeznaczeniem. W pewnym momencie filmu pokazane jest, jak Riedel się stacza. Nie stać go na dragi, a nie może bez nich żyć. Po jednym z koncertów zapada w śpiączkę. Po pewnym czasie umiera Indianer, przyjaciel Ryśka od dzieciństwa. Zaćpał się on na śmierć.
    Ostatnie trzydzieści minut filmu płakałam, cały czas płakałam. Film o tym, że zawsze trzeba być wiernym sobie, a żeby być sobie wiernym, trzeba siebie odnaleźć. I tego właśnie chcę. Odszukać siebie, nawet jeżeli innym moje prawdziwe "ja" się nie spodoba.