niedziela, 4 października 2015

...ucieknę z Labiryntu - James Dashner trochę nie po kolei cz. 2

    Była druga część, więc przyszedł czas na część pierwszą, czyli Więzień labiryntu. Do książki zabierałam się kilka lat i trochę żałuję, bo bardzo mi się spodobała. Moje pierwsze słowa po przeczytaniu brzmiały "Dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki? Przecież jest świetna!", ale z nowościami tak to już jest - długo zabieram się za ich przeczytanie, a po za tym zawsze w księgarni wybierałam inną książkę. Film odbiega akcją od książki, ale minimalnie w porównaniu do innych znanych ekranizacji, czy adaptacji.


     Jak już zapewne zważyliście motto książki to Znajdź wyjście albo giń. 
     Raz na tydzień w Pudle pojawiają się zapasy, o które proszą Streferzy, a raz na miesiąc nowy Strefer, zwany Świerzuchem. Od czasu stworzenia Labiryntu i wysłaniu pierwszych Streferów mijają trzy lata, gdy do Strefy trafia Thomas. Znajdują się tam tylko chłopcy w różnym wieku. Próbują żyć normalnie, mimo otaczającego ich Labiryntu, którego wejścia za dnia są otwarte, a nocą zamknięte. Nocą w Labiryncie grasują Bóldożercy, przenoszący Pożogę (wpadłam na to po przeczytaniu drugiej części). Jest grupa, która eksploruje Labirynt, a przewodzi jej Minho - sympatyczny Azjata z ciętym językiem. Całą Strefę nadzoruje Alby oraz Newt, którzy byli jednymi z pierwszych, którzy trafili do Labiryntu.
     Dzień po przybyciu Thomasa do Labiryntu trafia dziewczyna z wiadomością o początku Końca, co wywołuje nie małe zamieszanie. Labirynt nie zamyka się na noc, zapasy nie są dostarczane, muszą jak najszybciej wyjść, jednak pomysł opuszczenia Strefy nie wszystkim przypada do gustu...
     Książka jest niesamowita! Własny slang dodaje jej charakteru. Jak najbardziej polecam :)


     Więzienia są po to, aby z nich uciekać - bardzo podoba mi się to hasło i jak najbardziej pasuje do Więźnia Labiryntu. Różnic pomiędzy książką, a filmem nie ma wiele: inaczej znaleźli kod i wyjście, mniej osób wydostało się z Labiryntu, dostali antidotum tylko raz i w sumie... to wszystko. Mało różnic? Mało. Jeżeli oglądaliście film z lektorem to slang Streferów się nie pojawiał, a w wersji z napisami chyba tak. Według mnie aktorzy zostali świetnie dobrani do swoich ról, w szczególności Minho i Newt.
     Film bardzo dobry, jeżeli lubisz się bać, ucieczki z więzień oraz Ogay zamiast Okay, polecam całym sercem ;)

     Jeżeli ktoś bardzo chce obejrzeć film to zapraszam przed telewizory o 21:30 lub 22:30. Dzisiaj na Canal+ i Canal+ 1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz