wtorek, 15 września 2015

...będę żyć jakby jutra miało nie być :)

    W sumie... czemu nie? Naprawdę mam takie marzenie, ale jest bardzo trudne do spełnienia, szczególnie w moim przypadku, przede wszystkim dlatego, że wielu rzeczy się boję.
    Najbardziej jednak boję się straty. Straty wspaniałych przyjaciół i kumpli oraz zaufania, a także ich... gadatliwości :D Uświadomiłam to sobie podczas rozpoczęcia roku szkolnego, gdy spojrzałam na wszystkich zebranych. Nie wiem jak sobie poradzę, gdy będę kończyć szkołę, chociaż znając życie ja zapomnę o nich, a oni o mnie :(
    Jak często boimy się mówić? Jak często boimy się działać? Jak często boimy się zostać wyśmiani? Każdego dnia wmawiam sobie, że przestanę się przejmować - oczywiście bez skutku :/ Czasami odpowiadam bez zastanowienia i tylko wtedy mówię to, co naprawdę myślę.
    Ale muszę powiedzieć, że poczynam postępy, jeżeli chodzi o życie jakby jutra miało nie być i spełnianie marzeń, ale na razie nie powiem o co chodzi ;*


    Na dzisiaj to tyle. Wiem, że ten post to taki misz-masz, ale obiecuję poprawę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz