środa, 1 lutego 2017

...tańczę w iście teksańskim stylu

     Mimo że premiera książki była 1 lutego, ja posiadam ją już od 27 stycznia... Tak jakoś przyszła do mnie wcześniej z niewiadomych powodów. Pierwsza część o tytule Big Red Tequila z 1997 zachwyciła mnie totalnie. Teraz nadszedł czas na drugą część serii Tres Navarre autorstwa Ricka Riordana - Taniec wdowca z 1998.

     Akcja dzieje się dwa lata od ostatnich zdarzeń. Jacksonowi Tresowi Navarre zostało zaledwie kilka godzin oficjalnej praktyki, aby otrzymać licencję prywatnego detektywa, chociaż przez chwilę się zastanawia czy nie zmienić swojego zawodu. Właśnie zajmuje się sprawą zaginionej kasety z nagraniem demo Mirandy Daniels, która ma szansę na wielką międzynarodową karierę. Dodatkowo zostaje zabita członkini jej zespołu, a producent muzyczny znika bez śladu... Tres nie może się powstrzymać od wpakowania się w samo centrum sprawy i sprzedania paru kopniaków.
   Policjanci wiedzą, że sprawcy są głupi, ale i tak czasami ich lekceważą. (...) Większość ludzi, którym zbrodnia uchodzi na sucho, wcale nie wykazuje się specjalną mądrością. Postępują w dostatecznie idiotyczny sposób, żeby zbić policję z tropu.
     W kwestii książek Riordana chyba nie potrafię być obiektywna. Uważam, że Taniec wdowca to kolejna świetna książka autora, chociaż trochę bardziej bawiłam się przy poprzedniej części, jednak zdążyłam się już przyzwyczaić, że większość duugich części jest gorsza - np. Wodospad Lauren Kate, W pierścieniu ognia Suzanne Collins czy Elita Kiery Cass Niemniej jest to bardzo wciągający kryminał już od pierwszych stron. Chociaż w pewnych momentach nie umiałam się połapać, ponieważ trochę zmieniło się w czasie tych dwóch lat oraz znowu powracają wspomnienia z przeszłości.
     Główny bohater nie przestaje zaskakiwać. Tak samo jak autor. Wszyscy dobrze wiemy, że gra w branży muzycznej nie jest zupełnie czysta. I jest to świetny materiał na fabułę, chociaż nie do końca w tej książce jest to wykorzystane. Owszem, sprawa jest ciekawa i zawiła, ale nie ma w sobie tego CZEGOŚ, co miała poprzednia część, jednak i tak czekam na trzecią - Ostatni Król Teksasu. Taniec wdowca jest także trochę za bardzo przegadany w związku z przyszłością Tresa, ale nie cierpi się przy tym ;) Polecam fanom kryminałów, Ricka Riordana, Teksasu, bądź tequili, jako odprężenie po coraz dłuższych dniach.

4 komentarze:

  1. nie słyszałam o tej książce...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie wiedziałam, że już wychodzi kolejna część z tej serii. Trzeba się w końcu zabrać i nadrobić pierwszy tom

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ricka Riordana uwielbiam <3 Kocham jego książki :D W prawdzie jeszcze czytałam ich malutko, patrząc na to ile ich wydał, ale na pewno niedługo to nadrobię zwłaszcza, że mam kilka jeszcze nie przeczytanych jego książek na mojej półce :D
    Jego książek fantasy mam kilka za sobą,a le za tą powieść kryminalną się jeszcze nie zabrałam :D Trzeba by to w końcu zmienić <3
    Niestety zazwyczaj drugie części są gorsze :( Szkoda, że ta klątwa dopadła również tę książkę :( Jednak nie zmieni to faktu, że mam ogromną ochotę przeczytać pierwszą część tej serii <3
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blohspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam jeszcze trochę Riordana do nadrobienia, a dokładnie pięć książek z serii "Tres Navarre", ale niestety nie są one jeszcze wydane w Polsce :/

      Usuń