Tak wiem. Będziecie czytać o tym, jak umierałem w męczarniach, i wykrzykiwać: "Rany! Nieźle to brzmi, Magnus! Mogę też umrzeć w męczarniach?"Książka trafiła w moje ręce 24 października zeszłego roku na Targach Książki w Krakowie i nie ukrywam, że czekałam z niecierpliwością już od października 2014 po przeczytaniu Krew Olimpu, i gdy tylko ją kupiłam czekałam z niecierpliwością, aby ją przeczytać. Przedstawiam wam Magnus Chase i bogowie Asgardu: Miecz Lata wuja Riordana.
Nie. Po prostu nie.
Nie skaczcie z żadnych dachów. Nie wybiegajcie na autostradę, nie podpalajcie się. To tak nie działa. Nie skończycie tam, gdzie ja. [...]
Nazywam się Magnus Chase. Mam szesnaście lat. Oto opowieść o tym, jak moje życie stało się jeszcze gorsze, od kiedy dałem się zabić.
Magnus umiera. Tak zaczyna się książka. Zaraz na wstępie umiera główny bohater. Jakiś oryginalny pomysł na książkę jest, co nie?
Kłopot jest w tym, że on jednak nie umiera. Trafia do Walhalli. Nie będę tłumaczyć co to jest, jak jesteście ciekawi to sobie znajdźcie i poczytajcie. Powiem tylko, że tam polegli wojownicy Asgardcy przygotowują się na Dzień Sądu - Ragnarök.
Magnus jest synem Asgardzkiego boga Frejra. Musi odnaleźć pewną broń inaczej Ragnarök może nadejść znacznie szybciej. Pomagają mu Walkiria - muzułamanka, modnie ubrany Krasnolud i Elf, który nie potrafi mówić.
Większa część skupia się właśnie na pokonaniu "Doradcy Modowego Szatana", ale oczywiście nie brakuje wątku związanego z kuzynką Magnusa, Annabeth Chase znanej m.in. z serii Percy Jackson i bogowie olimpijscy.
Ogólnie to jest dużo walki, zakładów, asgardzkich bogów (w tym Thor) i potworów oraz jedyny niepowtarzalny humor Ricka Riordana.
Większa część skupia się właśnie na pokonaniu "Doradcy Modowego Szatana", ale oczywiście nie brakuje wątku związanego z kuzynką Magnusa, Annabeth Chase znanej m.in. z serii Percy Jackson i bogowie olimpijscy.
Ogólnie to jest dużo walki, zakładów, asgardzkich bogów (w tym Thor) i potworów oraz jedyny niepowtarzalny humor Ricka Riordana.
Magnus Chase i bogowie Asgardu: Miecz Lata Ricka Riordana opowiada o chłopcu, który straciła matkę, ale nie poddał się i dość długo jeszcze żył. Kto wie, może gdyby nie spotkał swojego wuja to pożyłby dłużej? Nie zmienia to jednak faktu, że Magnus jest synem Frejra - asgardzkiego boga urodzaju, więc nawet po śmierci dalej żyje i walczy. Książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie mimo prawie siedmiuset stron. Ma w sobie walkę, przyjaźń i najwspanialszy w świecie humor Riordana, który zawarł w tej książce kilka specjalnych kąsków dla fanów Percy'ego. Uważam, że autor stworzył zupełnie nowe spojrzenie na mitologię nordycką - Thor, na którego widok człowiekowi chce się śmiać, czy modnie ubrany Krasnolud to jedne z niewielu atutów opowieści. Jak najbardziej polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz